Losowe Dowcipy
- Jakiego zeza ma córka sołtysa w Wąchocku?
- Takiego, że jak płacze, to jej łzy po plecach ciekną!
- Takiego, że jak płacze, to jej łzy po plecach ciekną!
Na lekcji przyrody pani mówi
-dzisiaj dowiemy sie co to jest globus.
Cała klasa zaczęła krzyczeć i biegać po klasie w końcu pani wstała i poszła do dyrektora
-proszę pana te dzieci nie chcą mnie słuchać.
Dyrektor wstał i powiedział
- proszę za mną pokaże pani jak trzeba sie z niemi obchodzić.
Oboje wchodzą do klasy i dyrektor sie wita z dziećmi
- Siema małe pizdy!
Klasa odpowiada
- Cześć łysy huju
Dyrektor mówi
- Dziś sie dowiemy jak zakładać kondona na globus!
Klasa sie pyta
- A co to jest globus?
- I od tego kurwa zaczniemy!-odpowiada dyrektor :)
-dzisiaj dowiemy sie co to jest globus.
Cała klasa zaczęła krzyczeć i biegać po klasie w końcu pani wstała i poszła do dyrektora
-proszę pana te dzieci nie chcą mnie słuchać.
Dyrektor wstał i powiedział
- proszę za mną pokaże pani jak trzeba sie z niemi obchodzić.
Oboje wchodzą do klasy i dyrektor sie wita z dziećmi
- Siema małe pizdy!
Klasa odpowiada
- Cześć łysy huju
Dyrektor mówi
- Dziś sie dowiemy jak zakładać kondona na globus!
Klasa sie pyta
- A co to jest globus?
- I od tego kurwa zaczniemy!-odpowiada dyrektor :)
- Co to jest skrzyżowanie blondynki z oponą?
- K...a nie do zdarcia.
- K...a nie do zdarcia.
Idzie trzech pijaków przez tory,
nagle jeden mówi: ależ ta poręcz niska!
Drugi się odzywa: ależ te schody długie!
A trzeci mówi: spokojnie chłopaki już jedzie winda.
nagle jeden mówi: ależ ta poręcz niska!
Drugi się odzywa: ależ te schody długie!
A trzeci mówi: spokojnie chłopaki już jedzie winda.
Co powstanie jak się zmiesza blondynkę z cementem?
- Pustak!
- Pustak!
Rozmawiają dwaj sąsiedzi. Jeden mówi:
- Ja mam prawdziwego psa obronnego. Do jego budy nie można nawet podejść.
- Taki groźny?
- Nie, tak jest zasrane.
- Ja mam prawdziwego psa obronnego. Do jego budy nie można nawet podejść.
- Taki groźny?
- Nie, tak jest zasrane.



