Dowcipy » o Babie
Dwie baby siedziały i robiły na drutach...
Przejechał tramwaj i spadły.
Przejechał tramwaj i spadły.
Przychodzi baba do lekarza z poparzoną ręką i nogą.
-Co się pani stało? - pyta lekarz.
-Dotknęłam ręką gniazdka i mnie prąd kopnął.
-A noga?
-Oddałam mu.
-Co się pani stało? - pyta lekarz.
-Dotknęłam ręką gniazdka i mnie prąd kopnął.
-A noga?
-Oddałam mu.
Przychodzi gruba baba do lekarza.
- Panie doktorze, proszę mi dać coś, żebym schudła.
Lekarz dał jej pudełko tabletek z przykazaniem, aby brała przez miesiąc codziennie jedną. Baba, niewiele myśląc, pożarła wszystkie zaraz po wyjściu z gabinetu. Po tygodniu przychodzi znowu, chuda jak szczapa, skóra na niej wisi. Lekarz obejrzał ją krytycznie, zebrał skórę, naciągnął i zawiązał na głowie kokardę. Baba wychodzi z gabinetu, spotyka znajomą.
- Oj, jak ty bardzo schudłaś! A jaką masz ładną kokardę na głowie!
- Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że mam obrośniętą klatkę piersiową.
- Panie doktorze, proszę mi dać coś, żebym schudła.
Lekarz dał jej pudełko tabletek z przykazaniem, aby brała przez miesiąc codziennie jedną. Baba, niewiele myśląc, pożarła wszystkie zaraz po wyjściu z gabinetu. Po tygodniu przychodzi znowu, chuda jak szczapa, skóra na niej wisi. Lekarz obejrzał ją krytycznie, zebrał skórę, naciągnął i zawiązał na głowie kokardę. Baba wychodzi z gabinetu, spotyka znajomą.
- Oj, jak ty bardzo schudłaś! A jaką masz ładną kokardę na głowie!
- Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że mam obrośniętą klatkę piersiową.
Przychodzi do lekarza baba ze złamaną nogą i mówi:
- Panie doktorze! Założyli mi! Założyli mi! Założyli mi!
- Gips?
- Nie, internet!
- Panie doktorze! Założyli mi! Założyli mi! Założyli mi!
- Gips?
- Nie, internet!
Przychodzi baba do apteki i mówi do aptekarza, że chce kupić arszenik.
- Po co pani arszenik? - pyta aptekarz.
- Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza.
- Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża, nawet w przypadku gdy sypia z inną kobietą.
Na to kobieta wyciąga zdjęcie na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza.
- Oooo! - mówi aptekarz - Nie wiedziałem, że ma pani receptę!
- Po co pani arszenik? - pyta aptekarz.
- Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza.
- Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża, nawet w przypadku gdy sypia z inną kobietą.
Na to kobieta wyciąga zdjęcie na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza.
- Oooo! - mówi aptekarz - Nie wiedziałem, że ma pani receptę!
Przychodzi baba do lekarza okulisty:
- Proszę przeczytać tę największą literę na tablicy.
- A gdzie jest ta tablica?
- Proszę przeczytać tę największą literę na tablicy.
- A gdzie jest ta tablica?
Panie doktorze, podczas pobytu na wczasach zaraziłem się wstydliwą chorobą. Czy to przejdzie?
- Przejdzie, przejdzie... na żonę.
- Przejdzie, przejdzie... na żonę.
Przychodzi baba do lekarza z koparką na plecach, a lekarz:
- Ale się pani wkopała...
- Ale się pani wkopała...
Przychodzi baba do lekarza z nożem w dupie, a lekarz mówi:
- proszę usiąść
- proszę usiąść
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam gwiżdżące piersi...
Lekarz na to:
- Proszę się rozebrać do pasa.
Baba:
- Ale...
Lekarz stanowczo:
- Proszę się rozebrać!
Baba ciągnęła stanik, a piersi... fiuuu, gwizdnęły o podłogę!!!
- Panie doktorze, mam gwiżdżące piersi...
Lekarz na to:
- Proszę się rozebrać do pasa.
Baba:
- Ale...
Lekarz stanowczo:
- Proszę się rozebrać!
Baba ciągnęła stanik, a piersi... fiuuu, gwizdnęły o podłogę!!!