Dowcipy » o Jasiu
Nauczyciel pyta:
- Jasiu, ile miałeś lat w ostatnie urodziny?
- 7.
- A ile będziesz miał w następne?
- 9.
- Siadaj, pała!
- Niech to szlag, pała w urodziny !
- Jasiu, ile miałeś lat w ostatnie urodziny?
- 7.
- A ile będziesz miał w następne?
- 9.
- Siadaj, pała!
- Niech to szlag, pała w urodziny !
Nauczycielka pyta dzieci:
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąć do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek... Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąć do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek... Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi
Jasio siedzi przy komputerze:
-Tato, co to znaczy HDD format completed?
-To znaczy, że już ku ..wa nie żyjesz!
-Tato, co to znaczy HDD format completed?
-To znaczy, że już ku ..wa nie żyjesz!
Pani pyta dzieci w klasie :
- Jaka część człowieka idzie najpierw do nieba ?
Zuzia podnosi rękę i mowi :
- Mysle, ze dusza, bo trzeba miec czysta dusze, zeby dostac sie do nieba.
- Bardzo dobrze - mowi pani - Rysiu, a ty jak myslisz ?
- Serce - mowi Rysiu - bo trzeba miec dobre serce, zeby dostac sie do nieba.
- Naprawde swietnie - chwali go pani - A ty Jasiu jak sadzisz ?
- Stopy.
- Dlaczego stopy ? - dziwi sie pani.
- Bo kiedy nakrylem moja mame i listonosza, jej nogi byly w gorze, a ona krzyczala : ,,BOZE, DOCHODZE !,,
- Jaka część człowieka idzie najpierw do nieba ?
Zuzia podnosi rękę i mowi :
- Mysle, ze dusza, bo trzeba miec czysta dusze, zeby dostac sie do nieba.
- Bardzo dobrze - mowi pani - Rysiu, a ty jak myslisz ?
- Serce - mowi Rysiu - bo trzeba miec dobre serce, zeby dostac sie do nieba.
- Naprawde swietnie - chwali go pani - A ty Jasiu jak sadzisz ?
- Stopy.
- Dlaczego stopy ? - dziwi sie pani.
- Bo kiedy nakrylem moja mame i listonosza, jej nogi byly w gorze, a ona krzyczala : ,,BOZE, DOCHODZE !,,
Jas do nieprzytomnosci jest zakochany w Malgosi.
- Malgosiu, co powinienem ci dac, zeby moc cie pocalowac ? - pyta Jas.
Malgosia na to :
- NARKOZE...
- Malgosiu, co powinienem ci dac, zeby moc cie pocalowac ? - pyta Jas.
Malgosia na to :
- NARKOZE...
Nauczycielka pyta dzieci :
- Jakie sa rodzaje pieniadza ?
- Metalowe, np. monety - odpowiada Maciek.
- Papierowe banknoty - odpowiada Basia.
- I sa jeszcze drewniane - mowi Jasiu.
- Jakze to ? - pyta nauczycielka.
- Sam wczoraj slyszalem, jak mama tacie mowila, ze sasiadka dostala nowe futro za kilka lasek.
- Jakie sa rodzaje pieniadza ?
- Metalowe, np. monety - odpowiada Maciek.
- Papierowe banknoty - odpowiada Basia.
- I sa jeszcze drewniane - mowi Jasiu.
- Jakze to ? - pyta nauczycielka.
- Sam wczoraj slyszalem, jak mama tacie mowila, ze sasiadka dostala nowe futro za kilka lasek.
Idzie Jasiu z babcią do kościoł jest msza babcia mówi moja wina moja wina moja wina a jasiu się patrzy i mówi babci wina
babci wina
babci wina
Jaś wpada do autobusu i potrąca staruszkę. Po chwili milczenia starsza pani zwraca się do młodzieńca:
-Niech pan wreszcie powie to magiczne słowo, młody człowieku.
Chłopiec przez chwilę się zastanawia, po czym mówi:
-Abrakadabra!
-Niech pan wreszcie powie to magiczne słowo, młody człowieku.
Chłopiec przez chwilę się zastanawia, po czym mówi:
-Abrakadabra!
Tata pyta Jasia:
-Dlaczego nasz pilot nie działa?
-Ja nie jestem fachowcem, ale to chyba dlatego, że nie mamy telewizora.
-Dlaczego nasz pilot nie działa?
-Ja nie jestem fachowcem, ale to chyba dlatego, że nie mamy telewizora.
Jasio przychodzi do sklepu i głośno odczytuje sprzedawcy, co mama mu zapisała na kartce:
-Kilogram cukru, 20 deko szynki, paczka makaronu, mleko i policz czy dobrze wydał ci resztę ten stary
-Kilogram cukru, 20 deko szynki, paczka makaronu, mleko i policz czy dobrze wydał ci resztę ten stary