Dowcipy » o Jasiu
Ojciec do syna:Wiesz ktory pociag ma najwieksze spoznienie??
-Ten ktory obiecales mi na Gwiazdke
-Ten ktory obiecales mi na Gwiazdke
Nauczyciel pyta:
– Jasiu, ile miałeś lat w ostatnie urodziny?
– 7.
– A ile będziesz miał w następne?
– 9.
– Siadaj, pała!
– Niech to szlag, pała w urodziny…
– Jasiu, ile miałeś lat w ostatnie urodziny?
– 7.
– A ile będziesz miał w następne?
– 9.
– Siadaj, pała!
– Niech to szlag, pała w urodziny…
Na lekcji biologii nauczycielka pyta Jasia:
- Co to jest mamuthus primigenius?
Ponieważ Jasio nie odpowiada, pani mówi:
- To mamut, czyli prehistoryczny słoń.
- Coś podobnego! To jaskiniowcy umieli wynajdować takie uczone nazwy?
- Co to jest mamuthus primigenius?
Ponieważ Jasio nie odpowiada, pani mówi:
- To mamut, czyli prehistoryczny słoń.
- Coś podobnego! To jaskiniowcy umieli wynajdować takie uczone nazwy?
Na lekcji przyrody nauczyciel mówi do uczniów:
- Małpa przez tydzień zjada tyle bananów, ile waży. Jasio:
- A skąd ona wie, ile waży?
- Małpa przez tydzień zjada tyle bananów, ile waży. Jasio:
- A skąd ona wie, ile waży?
Mama pewnego dnia wysłała jasia do sklepu po biustonosz :
- jasiu idź do sklepu i kup mi biustonosz
jasio idzie do sklepu i po drodze sobie powtarza co ma kupic żeby nie zapomniał idzie i :
- biustonosz , biustonosz
w końcu upadł i uderzył sie głową w kamień :
- co to miało byc ? aha LISTONOSZ
- wchodzi do sklepu i mowi :
- dzien dobry poprosze listonosza
- jasio listonosze sa na poczcie
idzie na poczte , wchodzi i mowi :
- dzien dobry poprosze listonosza
- zalezy jakiego bo sa rozne
- takiego zeby na mamie dobze lezal
- jasiu idź do sklepu i kup mi biustonosz
jasio idzie do sklepu i po drodze sobie powtarza co ma kupic żeby nie zapomniał idzie i :
- biustonosz , biustonosz
w końcu upadł i uderzył sie głową w kamień :
- co to miało byc ? aha LISTONOSZ
- wchodzi do sklepu i mowi :
- dzien dobry poprosze listonosza
- jasio listonosze sa na poczcie
idzie na poczte , wchodzi i mowi :
- dzien dobry poprosze listonosza
- zalezy jakiego bo sa rozne
- takiego zeby na mamie dobze lezal
Jasio przychodzi do domu cały zapłakany i mama sie go pyta :
- syneczku czemu płaczesz ??
- bo dzieci sie ze mnie śmieją ze mam długie zęby
- nie masz jasiu nie masz tylko idź i nie rysuj podłogi
- syneczku czemu płaczesz ??
- bo dzieci sie ze mnie śmieją ze mam długie zęby
- nie masz jasiu nie masz tylko idź i nie rysuj podłogi
Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasiu. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie.
Jasiu z dumą:
- Zerżnięto królową! - Mój Boże! Kto?!
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasiu. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie.
Jasiu z dumą:
- Zerżnięto królową! - Mój Boże! Kto?!
Pani Kowalska pyta dzieci w klasie:
- Jaka część człowieka idzie najpierw do nieba?
Zuzia podnosi rękę i mówi:
- Myślę, że dusza, bo trzeba mieć czystą duszę, żeby dostać się do nieba.
- Bardzo dobrze - mówi pani Kowalska - Rysiu, a ty jak myślisz?
- Serce - mówi Rysio - bo trzeba mieć dobre serce, żeby dostać się do nieba.
- Naprawdę, świetnie - chwali go pani - A ty Jasiu jak sądzisz?
- Stopy.
- Dlaczego stopy? - dziwi się pani.
- Bo kiedy nakryłem moją mamę i listonosza, jej nogi były w górze, a ona krzyczała: Boże, dochodzę!
- Jaka część człowieka idzie najpierw do nieba?
Zuzia podnosi rękę i mówi:
- Myślę, że dusza, bo trzeba mieć czystą duszę, żeby dostać się do nieba.
- Bardzo dobrze - mówi pani Kowalska - Rysiu, a ty jak myślisz?
- Serce - mówi Rysio - bo trzeba mieć dobre serce, żeby dostać się do nieba.
- Naprawdę, świetnie - chwali go pani - A ty Jasiu jak sądzisz?
- Stopy.
- Dlaczego stopy? - dziwi się pani.
- Bo kiedy nakryłem moją mamę i listonosza, jej nogi były w górze, a ona krzyczała: Boże, dochodzę!
Nauczycielka do Jasia:
- Przyznaj się, ściągałeś od Małgosi!
- Skąd pani to wie?
- Bo obok ostatniego pytania ona napisała: "nie wiem", a ty napisałeś: "ja też".
- Przyznaj się, ściągałeś od Małgosi!
- Skąd pani to wie?
- Bo obok ostatniego pytania ona napisała: "nie wiem", a ty napisałeś: "ja też".
Nauczycielka spotyka dorosłego jasia na ulicy i po dłuższej rozmowie pyta:
- Jasiu co robisz zawodowo??
- wykładam chemie
Na to zdziwiona nauczycielka :
- gdzie!?
- w biedronce - odpowiada Jasiu
- Jasiu co robisz zawodowo??
- wykładam chemie
Na to zdziwiona nauczycielka :
- gdzie!?
- w biedronce - odpowiada Jasiu