Dowcipy » Wszystkie
Idzie dwóch policjantów. Nagle jeden znalazł lusterko, patrzy i mówi :
- O! moje zdjęcie!
Drugi bierze i mówi:
- No cos ty, to moje zdjęcie!
Pokłócili się i poszli na komendę. Tam trafili na komendanta, który postanowił autorytatywnie rozstrzygnąć spór. Spogląda i mówi :
- No co wy, chłopcy, swego komendanta nie poznajecie?
*teraz rozszerzenie*
- A w ogóle, to po cholerę wam moje zdjęcie, co?
I zabrał lusterko do kieszeni. Po powrocie do domu przebrał spodnie.
Później córka go pyta :
- Tato, możesz mi dać trochę pieniędzy?
Komendant :
- A weź sobie ode mnie z kieszeni.
Córka poszła, i znalazła w kieszeni lusterko, i wola do matki :
- Mamoooo! widziałaś, tato nosi w kieszeni zdjęcie jakiejś laski!
Matka przybiegła, patrzy i mówi do córki :
- Cos ty, to jakaś stara rura!
- O! moje zdjęcie!
Drugi bierze i mówi:
- No cos ty, to moje zdjęcie!
Pokłócili się i poszli na komendę. Tam trafili na komendanta, który postanowił autorytatywnie rozstrzygnąć spór. Spogląda i mówi :
- No co wy, chłopcy, swego komendanta nie poznajecie?
*teraz rozszerzenie*
- A w ogóle, to po cholerę wam moje zdjęcie, co?
I zabrał lusterko do kieszeni. Po powrocie do domu przebrał spodnie.
Później córka go pyta :
- Tato, możesz mi dać trochę pieniędzy?
Komendant :
- A weź sobie ode mnie z kieszeni.
Córka poszła, i znalazła w kieszeni lusterko, i wola do matki :
- Mamoooo! widziałaś, tato nosi w kieszeni zdjęcie jakiejś laski!
Matka przybiegła, patrzy i mówi do córki :
- Cos ty, to jakaś stara rura!
Syn milicjanta dostał dwóję z geografii, bo nie wiedział, gdzie leży Afryka. Po powrocie do domu spytał o to ojca. Ten zbił syna za zła ocenę i powiedział, że odpowie nazajutrz. Na drugi dzień ojciec pyta o Afrykę swojego przełożonego. Ten drapie się po głowie i mówi:
- Musi być gdzieś niedaleko, bo u nas na warsztatach pracuje Murzyn i
dojeżdża do roboty rowerem...
- Musi być gdzieś niedaleko, bo u nas na warsztatach pracuje Murzyn i
dojeżdża do roboty rowerem...
Dzieci piszą wypracowanie na temat: "Jak wyobrażam sobie bycie dyrektorem w wielkiej firmie?" Nie pisze tylko Jaś.
- Dlaczego nie piszesz? - pyta polonistka.
- Czekam na sekretarkę.
- Dlaczego nie piszesz? - pyta polonistka.
- Czekam na sekretarkę.
- Jasiu, dlaczego masz w dyktandzie te same błędy, co twój kolega?
- Bo mamy tego samego nauczyciela języka polskiego.
- Bo mamy tego samego nauczyciela języka polskiego.
Po całonocnej libacji budzi się rosyjski generał, otwiera oczy i widzi jak adiutant czysci jego mundur z wymiocin. żeby się jakos wytłumaczyć generał tako rzecze do niego:
- Bo młodzież dzisiejsza w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakis porucznik całego mnie zarzygał!
Na to adiutant:
- Rzeczywiście panie generale! Całkiem go popierdoliło! Nawet w spodnie panu nasrał!
- Bo młodzież dzisiejsza w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakis porucznik całego mnie zarzygał!
Na to adiutant:
- Rzeczywiście panie generale! Całkiem go popierdoliło! Nawet w spodnie panu nasrał!
- Jasiu, czy twój ojciec nie pomaga ci już w odrabianiu lekcji?
- Nie, ta ostatnia dwója z matematyki zupełnie go załamała.
- Nie, ta ostatnia dwója z matematyki zupełnie go załamała.
Idzie Jasio z babcią przez las.
Jaś widzi 50 złotych.
-Babciu mogę wziąć??
-Nie z ziemi się nie podnosi!
Idą dalej,dalej,dalej.
Jaś widzi 200 złotych.
-Babciu mogę wziąć??
-Nie z ziemi się nie podnosi.
Idą dalej,dalej,dalej.
Jaś widzi 1000 złotych.
-Babciu mogę wziąć??
-Nie z ziemi się nie podnosi!!
Idą dalej,dalej,dalej.
Babcia upada i mówi do Jasia
-Jasiu pomóż mi wstać.
-Nie babciu z ziemi się nie podnosi!!!
Jaś widzi 50 złotych.
-Babciu mogę wziąć??
-Nie z ziemi się nie podnosi!
Idą dalej,dalej,dalej.
Jaś widzi 200 złotych.
-Babciu mogę wziąć??
-Nie z ziemi się nie podnosi.
Idą dalej,dalej,dalej.
Jaś widzi 1000 złotych.
-Babciu mogę wziąć??
-Nie z ziemi się nie podnosi!!
Idą dalej,dalej,dalej.
Babcia upada i mówi do Jasia
-Jasiu pomóż mi wstać.
-Nie babciu z ziemi się nie podnosi!!!
Obok siebie w autobusie stoją dwie osoby: Ona i On. Ona spojrzała, na niego, on na nią
- Informatyk (pomyślała studentka)
- Studentka (pomyślał bezdomny)
- Informatyk (pomyślała studentka)
- Studentka (pomyślał bezdomny)
Mama dala Jasiowi 50 zlotych i kazala kupic chleb, maslo, mleko i sok. Lecz kiedy Jasio szedl do sklepu zobaczyl na wystawie pieknego misia za rowno 50 zlotych. Kupil go i poszedl do domu. Mama zobaczyla misia i cene, natychmiast kazala Jasiowi zwrocic misia. Jasio wiec poszedl do sasiadki pozyczyc 50 zlotych. Wchodzi, patrzy a tam sasiadka baraszkuje z kochankiem w lozku. Zaraz za Jasiem do domu wchodzi maz sasiadki. Przerazona kobieta ukrywa Jasia i kochanka w szafie. Jasiu mowi do kochanka :
- Kup pan misia.
Kochanek :
- Nie.
- Bo bede krzyczal - dodaje Jasiu.
Kochanek dal mu 50 zlotych. Na co Jasiu :
- Oddaj misia.
- Nie.
- Bo bede krzyczal.
Kochanek oddal misia, a sytuacja powtorzyla sie kilkakrotnie. W koncu Jasio przychodzi do domu z kieszeniami pelnymi pieniedzy. Matka sie przerazila, ze syn obrabowal bank i wyslala go do spowiedzi. Jasio mowi w konfesjonale :
- Chcialem sprzedac misia.
Na to ksiadz :
- Spier..... wiecej forsy nie mam !!!
- Kup pan misia.
Kochanek :
- Nie.
- Bo bede krzyczal - dodaje Jasiu.
Kochanek dal mu 50 zlotych. Na co Jasiu :
- Oddaj misia.
- Nie.
- Bo bede krzyczal.
Kochanek oddal misia, a sytuacja powtorzyla sie kilkakrotnie. W koncu Jasio przychodzi do domu z kieszeniami pelnymi pieniedzy. Matka sie przerazila, ze syn obrabowal bank i wyslala go do spowiedzi. Jasio mowi w konfesjonale :
- Chcialem sprzedac misia.
Na to ksiadz :
- Spier..... wiecej forsy nie mam !!!
W lozku lezy malzenstwo z 30-letnim stazem. Zona mowi do meza :
- Dawniej przed snem delikatnie sciskales mnie za raczke.
On postekujac sciska ja za reke. Ona mowi dalej :
- Dawniej przed snem calowales mnie w glowke.
On jeczac podnosi sie i caluje ja w glowe. Ona mowi :
- Dawniej gryzles mnie w szyjke.
On chrzaka, wstaje i rozglada sie za kapciami. Ona pyta :
- A ty gdzie idziesz ?
On na to :
- Ide po zeby.
- Dawniej przed snem delikatnie sciskales mnie za raczke.
On postekujac sciska ja za reke. Ona mowi dalej :
- Dawniej przed snem calowales mnie w glowke.
On jeczac podnosi sie i caluje ja w glowe. Ona mowi :
- Dawniej gryzles mnie w szyjke.
On chrzaka, wstaje i rozglada sie za kapciami. Ona pyta :
- A ty gdzie idziesz ?
On na to :
- Ide po zeby.