Dowcipy » o Jasiu
Jasio, pisząc wypracowanie, pyta ojca:
- Tato, jak się powinno pisać: Królowa Lodu, czy Królowa Loda?
- To zależy, synu, czy chcesz żeby była postacią negatywną, czy pozytywną...
- Tato, jak się powinno pisać: Królowa Lodu, czy Królowa Loda?
- To zależy, synu, czy chcesz żeby była postacią negatywną, czy pozytywną...
Jasiu, dlaczego zjadłeś ciasto przeznaczone dla Kasi?
- Bo ja nie wierzę w przeznaczenie.
- Bo ja nie wierzę w przeznaczenie.
W kolejce stoi ojciec z 6-letnim synem. Przed nimi stoi otyla kobieta. Synek mowi do ojca :
- Tato, patrz jaka gruba ta baba !
Ojciec sie zaczerwienil, glupio mu sie zrobilo i mowi :
- Synku, nie mozna tak mowic o ludziach.
- Ale ona jest taaaka gruuba ! Nigdy takiej nie widzialem !
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposob mowic o ludziach.
W tym momencie przy pasku otylej kobiety odzywa sie komorka :
- Pi, pi, pi, pi...
A synek z przerazeniem wola :
- Tato ! Uwazaj ! Ona bedzie cofac !!!
- Tato, patrz jaka gruba ta baba !
Ojciec sie zaczerwienil, glupio mu sie zrobilo i mowi :
- Synku, nie mozna tak mowic o ludziach.
- Ale ona jest taaaka gruuba ! Nigdy takiej nie widzialem !
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposob mowic o ludziach.
W tym momencie przy pasku otylej kobiety odzywa sie komorka :
- Pi, pi, pi, pi...
A synek z przerazeniem wola :
- Tato ! Uwazaj ! Ona bedzie cofac !!!
Pani w szkole nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem: "Matka jest tylko jedna". Na drugi dzień pani pyta się dzieci.
- No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Małgosi.
- Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
- Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek
- Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
- Pawełku 5 siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.
- Jasiu a ty, co napisałeś?
- W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.
Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
Matka! Jest tylko jedna!
- No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Małgosi.
- Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
- Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek
- Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
- Pawełku 5 siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.
- Jasiu a ty, co napisałeś?
- W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.
Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
Matka! Jest tylko jedna!
Pani w szkole nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem: "Matka jest tylko jedna". Na drugi dzień pani pyta się dzieci.
- No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Małgosi.
- Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
- Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek
- Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
- Pawełku 5 siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.
- Jasiu a ty, co napisałeś?
- W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.
Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
Matka! Jest tylko jedna!
- No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Małgosi.
- Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
- Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek
- Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
- Pawełku 5 siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.
- Jasiu a ty, co napisałeś?
- W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.
Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
Matka! Jest tylko jedna!
Nauczycielka pyta Jasia :
- Jasiu, czy wierzysz w zycie pozagrobowe ?
Na to Jasiu :
- Nie, a dlaczego pani pyta ?
- Bo przed szkola stoi twoj dziadek, na ktorego pogrzeb zwolniles sie wczoraj z lekcji...
- Jasiu, czy wierzysz w zycie pozagrobowe ?
Na to Jasiu :
- Nie, a dlaczego pani pyta ?
- Bo przed szkola stoi twoj dziadek, na ktorego pogrzeb zwolniles sie wczoraj z lekcji...
Babcia mówi do Jasia:
- Ja też kiedyś chodziłam do przedszkola.
- A kiedy?
- Dawno temu.
- Bardzo dawno?
- Bardzo.
- Gdy byłaś jeszcze małpką?
- Ja też kiedyś chodziłam do przedszkola.
- A kiedy?
- Dawno temu.
- Bardzo dawno?
- Bardzo.
- Gdy byłaś jeszcze małpką?
Jasiu wraca ze szkoły i od progu woła:
- Mamo! Dzisiaj na matematyce tylko ja odpowiedziałem pani na pytanie!
- A o co pytała?
- Pytała kto nie odrobił lekcji.
- Mamo! Dzisiaj na matematyce tylko ja odpowiedziałem pani na pytanie!
- A o co pytała?
- Pytała kto nie odrobił lekcji.
Pani pyta Jasia:
- Jasiu kiedy odrabiasz lekcje?
Jasio:
- po obiedzie
Pani:
- a czemu dziś masz nie odrobione?
Jasio:
- bo dziś nie było obiadu
- Jasiu kiedy odrabiasz lekcje?
Jasio:
- po obiedzie
Pani:
- a czemu dziś masz nie odrobione?
Jasio:
- bo dziś nie było obiadu
Do szkoly zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci by kazde kupilo odbitke zdjecia grupowego.
- Pomyslcie tylko, gdy juz bedziecie dorosle, popatrzycie na fotografie i powiecie :
,,To Ania, teraz jest prawnikiem,, albo ,,To jest Tomek. Teraz jest lekarzem,,.
Na to Jasiu cienkim glosikiem mowi :
- A to jest nauczyciel. Teraz juz nie zyje.
- Pomyslcie tylko, gdy juz bedziecie dorosle, popatrzycie na fotografie i powiecie :
,,To Ania, teraz jest prawnikiem,, albo ,,To jest Tomek. Teraz jest lekarzem,,.
Na to Jasiu cienkim glosikiem mowi :
- A to jest nauczyciel. Teraz juz nie zyje.