Dowcipy » Wszystkie
Przychodzi baba z masztem w dupie do lekarza, a lekarz do niej:
- Co pani jest?
A baba na to:
- Dar Młodzieży!
- Co pani jest?
A baba na to:
- Dar Młodzieży!
Wchodzi baba do tramwaju i sobie wzdycha:
- Ale wielki tłok!
Na co stojący obok facet odpowiada z dumą:
- To mój.
- Ale wielki tłok!
Na co stojący obok facet odpowiada z dumą:
- To mój.
Rano w biurze :
- Stary, skad masz takie limo pod okiem ?
- Tesciowa mi przywalila .
- Za co ?
- A, bo jak sie wczoraj wieczorem modlilismy przy stole i wlasnie mowilismy ,, ale zbaw nas ode zlego ,, to niechcacy spojrzalem na tesciowa...
- Stary, skad masz takie limo pod okiem ?
- Tesciowa mi przywalila .
- Za co ?
- A, bo jak sie wczoraj wieczorem modlilismy przy stole i wlasnie mowilismy ,, ale zbaw nas ode zlego ,, to niechcacy spojrzalem na tesciowa...
Pewien biznesmen postanowil zafundowac sobie odmladzajaca operacje plastyczna. Po opuszczeniu kliniki zachwycony podbiegl do kiosku i zapytal sprzedawce, na ile wyglada lat.
- Moze 35...
- Ha ! Doskonale ! Mam 47 lat !
Potem poszedl do McDonalda i zapytal o to samo kasjerke.
- Ma pan 32 lata ?
- Nie ! 47 ! - wykrzyknal uradowany.
Do domu wracal przez park. Na jednej z lawek siedziala staruszka.
- Babciu, jak myslisz, ile mam lat ? - zapytal.
-Ja niedowidze, synku. Ale mam taka metode, ze jak wloze ci reke w rozporek, to poznam wiek.
- Dobrze - zgodzil sie mezczyzna.
Starowinka wsadzila mu reke w rozporek. Gmerala, gmerala, gmerala az po 10 minutach wyciagnela i powiedziala.
- 47.
- Skad wiesz ?! - wykrzyknal zdumiony mezczyzna.
- Aaa stalam za toba w McDonaldzie.
- Moze 35...
- Ha ! Doskonale ! Mam 47 lat !
Potem poszedl do McDonalda i zapytal o to samo kasjerke.
- Ma pan 32 lata ?
- Nie ! 47 ! - wykrzyknal uradowany.
Do domu wracal przez park. Na jednej z lawek siedziala staruszka.
- Babciu, jak myslisz, ile mam lat ? - zapytal.
-Ja niedowidze, synku. Ale mam taka metode, ze jak wloze ci reke w rozporek, to poznam wiek.
- Dobrze - zgodzil sie mezczyzna.
Starowinka wsadzila mu reke w rozporek. Gmerala, gmerala, gmerala az po 10 minutach wyciagnela i powiedziala.
- 47.
- Skad wiesz ?! - wykrzyknal zdumiony mezczyzna.
- Aaa stalam za toba w McDonaldzie.
Na lekcji polskiego pan mówi do dzieci: Kto mi poda przykład rarytasu? Basia podnosi rękę i mówi: jabłecznik mojej babci, dobrze Basiu, mówi nauczyciel. Grześ mówi - dla mnie rarytasem jest kiełbasa z grilla. Nauczyciel pyta się Jasia co jest dla niego rarytasem, Jasiu mu odpowiada, że tyłeczek 16-letniej dziewczyny. Oburzony nauczyciel mówi do Jasia żeby na drugi dzień przyszedł do szkoły z ojcem. Drugiego dnia Jasiu przychodzi do szkoły bez ojca i siada w ostatniej ławce. Nauczyciel się jego pyta dlaczego jest w szkole bez ojca i siada w ostatniej ławce, a Jasiu na to: mój tato powiedział że skoro tyłeczek 16-letniej dziewczyny nie jest dla pana rarytasem to jest pan pedał i mam się od pana trzymać z daleka....
Policjant zatrzymuje blondynkę za przekroczenie prędkości i pyta ją bardzo grzecznie, aby pokazała mu prawo jazdy.
Blondynka obrażona odpowiada:
- Chciałabym, abyście lepiej ze sobą współpracowali. Nie dalej jak wczoraj jeden z was zabrał moje prawo jazdy, a już dziś oczekujecie, że je wam pokażę.
Blondynka obrażona odpowiada:
- Chciałabym, abyście lepiej ze sobą współpracowali. Nie dalej jak wczoraj jeden z was zabrał moje prawo jazdy, a już dziś oczekujecie, że je wam pokażę.
Jaś i Małgosia idą przez las. Małgosia widzi kopulujące zwierzątka.
- Jasiu co one robią? - pyta Małgosia.
- One się straszą.
Idą dalej. W pewnym momencie Małgosia zwraca się do Jasia:
- Jasiu, Jasiu postrasz mnie.
Skręcają w krzaczki, Jasiu postraszył Małgosie i idą dalej. Po chwili Małgosia znowu mówi:
- Jasiu, Jasiu postrasz mnie.
Jasiu znowu wziął Małgosie w krzaczki, postraszył. Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy. Jasiu Już nie może a Małgosia znowu:
- Jasiu, Jasiu postrasz mnie.
Jasiu podchodzi do Małgosi i mówi:
- Buuu! Ty niewyżyta ku***o.
- Jasiu co one robią? - pyta Małgosia.
- One się straszą.
Idą dalej. W pewnym momencie Małgosia zwraca się do Jasia:
- Jasiu, Jasiu postrasz mnie.
Skręcają w krzaczki, Jasiu postraszył Małgosie i idą dalej. Po chwili Małgosia znowu mówi:
- Jasiu, Jasiu postrasz mnie.
Jasiu znowu wziął Małgosie w krzaczki, postraszył. Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy. Jasiu Już nie może a Małgosia znowu:
- Jasiu, Jasiu postrasz mnie.
Jasiu podchodzi do Małgosi i mówi:
- Buuu! Ty niewyżyta ku***o.
Przychodzi baba do lekarza i skarży się:
- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują. Lekarz: Następny proszę!
- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują. Lekarz: Następny proszę!
Odbywa się rozprawa w sadzie. Facet jest oskarżony o zamordowanie teściowej. Sędzia pyta, co oskarżony ma na obronę.
- Wysoki Sądzie, jestem niewinny. To było tak: Siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańczę, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóź i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa i poślizgnęła się na skórce, i upadła na nóź... i tak siedem razy.
- Wysoki Sądzie, jestem niewinny. To było tak: Siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańczę, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóź i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa i poślizgnęła się na skórce, i upadła na nóź... i tak siedem razy.
Egzamin z zoologii. Profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka i pyta studenta:
- Co to za ptak?
- Nie wiem - mówi student.
- Jak się pan nazywa? - pyta profesor sięgając po notes.
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie...
- Co to za ptak?
- Nie wiem - mówi student.
- Jak się pan nazywa? - pyta profesor sięgając po notes.
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie...